Trener Andrzej Pyrdoł może być zadowolony, gdyż jego podopieczni zaczęli strzelać gole.
W
dwóch sobotnich meczach kontrolnych łodzianie najpierw wygrali ze
Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 3:0, a potem zremisowali ze Zniczem Pruszków
0:0. Świt i Znicz po rundzie jesiennej zajmują dwie czołowe lokaty w
grupie wschodniej II ligi.
Największym
mankamentem ełkaesiaków w pierwszych spotkaniach kontrolnych była
skuteczność. W trzech sparingach łodzianie zaledwie dwa razy cieszyli
się ze strzelanych bramek. W sobotnie popołudnie udało się podreperować
statystykę. Już w pierwszych 45. minutach meczu ze Świtem Nowy Dwór
Mazowiecki łódzki zespół zdobył trzy gole i zaprezentował bardzo
widowiskowy futbol. Łodzianie grali z pierwszej piłki, szybko, składnie i
co kilka minut stwarzali dogodne sytuacje do zdobycia gola. Z bardzo
dobrej strony zaprezentował się nowy nabytek ŁKS - Marcin Kaczmarek,
który zagrał na lewej obronie ale bardzo często włączał się do akcji
ofensywnych.
Wszystkie
gole padły w pierwszej części gry. Przy pierwszej bramce dalekim
wrzutem z autu popisał się Artur Gieraga. Długo lecąca piłka spadła
wprost na głowę Mariusza Mowlika, który nie dał szans bramkarzowi Świtu.
Po dziesięciu minutach Marcin Kaczmarek wymienił kilka podań na lewej
stronie z Jakubem Koseckim, który wycofał piłkę do nadbiegającego
Marcina Mięciela. Łódzki napastnik spokojnie opanował piłkę i
technicznym, płaskim strzałem z 16 metrów zdobył drugiego gola. Tuż
przed przerwą piłka po raz kolejny jak po sznurku „chodziła” między
zawodnikami ŁKS. Po kilku bilardowych zagraniach trafiła do Gieragi,
który idealnie dograł futbolówkę będącemu w pełnym biegu Jakubowi
Koseckiemu, a ten nie mógł zmarnować tak idealnej okazji.
Po
przerwie ełkaesiacy nie podwyższyli już wyniku, choć sytuacji
bramkowych nadal nie brakowało. Na skrzydłach szarpali ostro Jakub
Kosecki i Patryk Kubicki, z dystansu potężna bombę posłał Kaczmarek,
strzał Mięciela z kilku metrów minął słupek o centymetry, a Maciej
Bykowski nie sięgnął piłki efektownym „szczupakiem”. - To był bardzo
pożyteczny sprawdzian. Wydaje mi się, że wypadliśmy naprawdę nieźle.
Cieszę się, że w zespole jest coraz większa rywalizacja. To naprawdę nie
jest kłopot, że mamy coraz więcej dobrych piłkarzy - powiedział po
pierwszym spotkaniu trener Andrzej Pyrdoł.
Konstantynów Łódzki, 12.02.2011, godzina 12.00
ŁKS Łódź - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 3:0
Mowlik 30
Mięciel 40
Kosecki 45
ŁKS: Wyparło, Gieraga, Łabędzki, Mowlik, Kaczmarek, Kubicki, Bykowski, Smoliński, Kosecki, Kłus, Mięciel.
Świt:
Bigajski, Drwęcki, Gmitrzuk, Szymiczek, Lendzion, Enow, Maciej
Jagodziński, Kosiec, Maślanka, Odong Obem, Czerkas. Grali także:
Wiśniewski, Galicki, Michał Jagodziński, Różycki, Figacz
Sędzia: Radkiewicz (Łódź)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz