Podopieczni Jacka Zielińskiego bardzo szczęśliwie strzelili dwa gole, które zapewniły im zwycięstwo. W pierwszej połowie gola zdobył Bruno. Po jego strzale z ponad 20. metrów piłka odbiła się od Marcina Adamskiego i kompletnie zmyliła Bogusława Wyparło. Także przy drugiej bramce o wielkim pechu może mówić Adamski. Na kilka minut przed końcem meczu Łukasz Trałka bez większego przekonania główkował w stronę bramki, a futbolówka znów trafiła w plecy "Adamsa" i wylądowała w rogu bramki.
Ełkaesiacy stworzyli sobie kilka sytuacji do strzelenia gola, ale niestety w trzecim kolejnym meczu żaden z graczy ŁKS nie potrafił trafić do siatki rywala. Już w pierwszych minutach gry Cezary Stefańczyk zacentrował na głowę Marcina Mięciela, ten zgrał piłkę do Marka Saganowskiego, ale nasz napastnik strzelił nad poprzeczką. Przed przerwą szczęścia próbowali jeszcze Maciej Bykowski (płaski strzał przy słupku) i ponownie Saganowski (głową), ale Sebastian Przyrowski nie dał się zaskoczyć.
W drugiej połowie meczu ŁKS zaatakował jeszcze śmielej i w końcówce był bliski wyrównania. Najlepszą sytuację goście stworzyli w 82 minucie. Marcin Mięciel strzelił mocno, Przyrowski odbił pilkę przed siebie, ale Dariusz Kłus minimalnie spóźnił się z dobitką. Chwilę później łodzianie stracili drugiego gola, który rozstrzygnął losy spotkania.
13 sierpnia 2011, 15:45 - Warszawa
Polonia Warszawa – ŁKS Łódź 2:0 (1:0)
Bruno 34
Adamski (sam.) 84
Polonia: Przyrowski
– Baszczyński, Jodłowiec, Kokoszka, Brzyski, Bonin (69 Wszołek),
Trałka, Piątek, Bruno (87 Sultes), Jeż, Cani (58 Sikorski).
ŁKS:
Wyparło – Klepczarek, Adamski, Łabędzki, Stefańczyk, Kłus, Romańczuk
(87 Papikyan), Smoliński (71 Nowak), Bykowski, Saganowski, Mięciel.
Sędziował: Gil (Lublin)
Żółte kartki: Bruno, Bonin – Klepczarek, Nowak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz