----ŁÓDŹ MOIM MIASTEM ŁKS MOIM ŻYCIEM-------*1908-2015*-------107 LAT TRADYCJI----
OSTATNI MECZ: 3 maja 2015 (III Liga) Polonia Warszawa – ŁKS Łódź 1:2 (0:1) / Bramki: Arłukowicz 74 - Sarafiński 14, Martins 87 (kar.)
Najbliższy mecz:
6 maja 2015 godz.18:00 (III liga)
ŁKS Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki

sobota, 21 września 2013

Konferencja po meczu z Włókniarzem.


dsc04633Ligową potyczkę ŁKS-u z Włókniarzem Zelów skomentowali trenerzy obu zespołów oraz Radosław Jurkowski, strzelec jeden z bramek dla „Rycerzy Wiosny”.

Maciej Mrowiński, trener Włókniarza Zelów: Cóż można powiedzieć? Przede wszystkim gratuluje trenerowi i całej drużynie ŁKS-u dzisiejszego zwycięstwa. Potwierdziło się to, co wiedzieliśmy już wcześniej – że łodzianie mają bardzo silną drużynę i są głównym faworytem do awansu. Tyle o rywalach. O swoich piłkarzach mogę powiedzieć krótko – mam młody zespół, na którym stadion, publiczność i cała otoczka meczu zrobiła duże wrażenie. Nie ma też co ukrywać, że kilka osób zawiodło w dzisiejszym meczu. Mam nadzieję, że moi podopieczni wyciągną z tego doświadczenia jak najwięcej wniosków. Myślę, że to zaprocentuje.

Wojciech Robaszek, trener ŁKS-u: Od samego początku dzisiejszego meczu chcieliśmy zaznaczyć, poprzez sposób grania, jak jesteśmy nastawieni do tego meczu. Zależało nam na tym, żeby w pierwszej połowie ten wynik był już korzystny, co udało się osiągnąć. W drugiej połowie było mniej zaangażowania i wysokiego pressingu, bo „wygodny” wynik 3:0 spowodował pewne rozprężenie. Przeciwnik zdobył bramkę na 3:1 i próbował strzelić kolejnego gola, co mogło nam skomplikować sytuację. Na szczęście to my zdobyliśmy czwartą bramkę i odnieśliśmy w pełni zasłużone zwycięstwo. Gratuluje zespołowi.

Radosław Jurkowski, zawodnik ŁKS-u: Myślę, że trener może być zadowolony z naszej postawy i kolejnego, siódmego już, zwycięstwa. Strzelamy dużo goli, a straciliśmy tylko dwa. Myślę, że robimy wszystko czego trener od nas wymaga. Wiadomo, że było kilka wpadek – na przykład bramka stracona dziś i w meczu ze Startem Brzeziny – ale wyciągamy z tego wnioski. Mam nadzieję, że będzie takich błędów coraz mniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz