----ŁÓDŹ MOIM MIASTEM ŁKS MOIM ŻYCIEM-------*1908-2015*-------107 LAT TRADYCJI----
OSTATNI MECZ: 3 maja 2015 (III Liga) Polonia Warszawa – ŁKS Łódź 1:2 (0:1) / Bramki: Arłukowicz 74 - Sarafiński 14, Martins 87 (kar.)
Najbliższy mecz:
6 maja 2015 godz.18:00 (III liga)
ŁKS Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki

sobota, 21 września 2013

Adamski: Chcemy zdobywać punkty po walce.


Po meczu ŁKS – Włókniarz Zelów z dziennikarzem rozmawiał Łukasz Adamski, wychowanek klubu z al. Unii 2. Dotychczas zawodnik ten nie spędził na boisku zbyt dużo czasu, ale dziś dostał szansę pokazania się z dobrej strony w drugiej części meczu.

Wynik 4:1 wygląda efektownie, a jak można ocenić Waszą dzisiejszą grę?

Łukasz Adamski: Moim zdaniem było super. Wygraliśmy po dobrej grze, wynik mamy jeszcze lepszy od gry, więc pozostaje tylko się cieszyć.

Wydaje mi się, że na początku drugiej połowy straciliście jednak sporo animuszu, a od 45 do 60 minuty ten mecz się oglądało niezbyt dobrze. Z czego to wynikało?

Ł.A.: Faktycznie, z boku to wszystko mogło w tym okresie wyglądać słabo. My na boisku też czuliśmy, że nie wszystko idzie po naszej myśli. Na szczęście zdołaliśmy się „ogarnąć” i chyba reszta meczu przebiegła już zgodnie z planem, czyli pod nasze dyktando.

Drużyna z Zelowa szczególnie was nie zaskoczyła, ale trzeba jej oddać, że to dotychczas jedyna ekipa, która w meczu z wami nie złapała „zadyszki” po przerwie?

Ł.A.: Tak, to było widać. Myślę, że nie bez znaczenia jest fakt, że Włókniarz Zelów to spadkowicz z III ligi. Ci piłkarze byli ograni w wyższej klasie rozgrywek, widać, że kilku zawodników od nich naprawdę ma spore pojęcie o piłce. Według mnie to fajnie – oby na naszej drodze było więcej takich zespołów, które bez kompleksów starają się grać, bo my też potrzebujemy rywalizacji. Chcemy zdobywać punkty po walce, to jest największa frajda w tym sporcie!

Ciekawa sprawa – obrońca Szymon Salski zdobył dzisiaj swoją trzecią i czwartą bramkę w sezonie. Może czas przekwalifikować go na napastnika?

Ł.A.: Zgadza się, Szymek jest teraz bardzo bramkostrzelny (śmiech). Tak poważnie – oczywiście mu gratuluję kolejnego dobrego występu. Stałe fragmenty gry są naszą tajną bronią. Adrian Kasztelan ma naprawdę fajnie ułożoną stopę, potrafi świetnie centrować, a wysoki Szymon wchodzi w pole karne i strzela głową bramkę za bramką. Jak tak dalej pójdzie to może będzie nawet królem strzelców, kto wie jak się skończy ta liga (śmiech).

Na koniec muszę zapytać o nieco mniej przyjemny element meczu. Wiktor Żytek sporo się nasłuchał dzisiaj od kibiców z Galery. Skomentujesz to jakoś?

Ł.A.: Nie chcę tego robić. Ale powiem, że ja nie wsłuchuje się w takie okrzyki. Będąc na boisku koncentruje się na grze. Oczywiście doping słychać, on nas niesie do zwycięstwa, ale na tych „negatywach” nie koncentrowałem się zupełnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz