Udało się nam zbudować dużo lepszy zespół od tego, jaki mieliśmy w IV lidze - uważa Wojciech Robaszek, trener ŁKS.
inauguracji rozgrywek zostały dwa tygodnie, a w szatni ŁKS wciąż panuje spory ruch. Na poniedziałkowych zajęciach pojawią się kolejni nowi piłkarze.
Wojciech Robaszek: Czy ruch jest duży... To chyba normalna sytuacja, bo cały czas jest okienko transferowe. Ja jestem otwarty na dobrych zawodników, a tym bardziej jeżeli są to doświadczeni gracze przed laty związani z naszym klubem.
Chodzi o byłych ełkaesiaków: Janusza Dziedzica i Arkadiusza Mysonę.
- Wszystko będzie wiadomo tuż przed zajęciami. Pamiętajmy, że najpierw muszą być spełnione pewne formalności, aby ci piłkarze mogli z nami ćwiczyć. Uprzedzę kolejne pytanie i powiem, że oprócz tej dwójki nikt inny nie pojawi się na treningu.
Do ŁKS miał też wrócić Robert Sierant. Tak się nie stanie?
- Powiem tak: nie miałem żadnego kontaktu z Robertem Sierantem. Na jego pozycję mam do dyspozycji Krzysztofa Brodeckiego, Szymona Salskiego i Aleksandra Ślęzaka, dlatego na niego nie czekam. Nie martwi mnie obsada ani pozycji stopera, ani defensywnego pomocnika.
A co pana martwi?
- Chyba nic, bo udało nam się zbudować dużo lepszy zespół, niż posiadaliśmy w czwartej lidze. Pracujemy według przygotowanego planu. Wprawdzie sobotni sparing z rezerwami Śląska Wrocław wypadł nam z wcześniej ustalonego harmonogramu, ale jestem spokojny o przygotowanie zespołu do rozgrywek.
Do tej pory w grach kontrolnych napastnicy nie zdobyli żadnego gola. To pana nie martwi?
- Bramki zdobywali za to obrońcy i pomocnicy, a to świadczy o tym, że posiadamy kreatywnych zawodników. W kadrze zespołu jest Adam Patora, który ostatnio był nieco oszczędzany, bo powraca dopiero do formy po kontuzji, ale przecież w poprzednim sezonie pokazał, ze potrafi być bardzo skuteczny. Mam nadzieję, że w nowym sezonie potwierdzi swoje predyspozycje strzeleckie w trzeciej lidze.
Przyjdą Dziedzic, Mysona. Ktoś będzie musiał zwolnić miejsce w kadrze.
- Pierwszym krokiem będzie podjęcie przez nich treningów, ale jest też drugi krok, czyli rozmowy kontraktowe. Nie wiadomo, czy zaakceptują warunki, dlatego trudno teraz mówić o ewentualnym odejściu któregoś z dotychczasowych zawodników. Dlatego należy być stonowanym i spokojnie podchodzić do czekających nas wydarzeń.
W środę ŁKS czeka sparing z Lechią Tomaszów, czyli generalny sprawdzian przed ligą. Czego pan oczekuje po tym meczu?
- Mam nadzieję, że zaprezentujemy się bardzo dobrze. Planujemy zagrać w optymalnym składzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz