----ŁÓDŹ MOIM MIASTEM ŁKS MOIM ŻYCIEM-------*1908-2015*-------107 LAT TRADYCJI----
OSTATNI MECZ: 3 maja 2015 (III Liga) Polonia Warszawa – ŁKS Łódź 1:2 (0:1) / Bramki: Arłukowicz 74 - Sarafiński 14, Martins 87 (kar.)
Najbliższy mecz:
6 maja 2015 godz.18:00 (III liga)
ŁKS Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki

niedziela, 1 czerwca 2014

Adam Patora: Chcę zostać w ŁKS-ie!

960161_645028982203591_1837518877_n
- Chciałbym zostać w ŁKS-ie, mam nadzieję, że dogadam się z prezesami – deklaruje Adam Patora, najskuteczniejszy zawodnik łódzkiego zespołu, który w sobotę wywalczył awans do 3. ligi.

Jesteś jednym z tych zawodników, którzy przychodzili tutaj latem z jasnym celem: wywalczyć awans klasę rozgrywkową wyżej. To zadanie w sobotę udało się zrealizować. Nastąpiło to szybciej niż się tego spodziewałeś? 

Oczywiście, cel był przed sezonem jasno ustalony – awans do 3. ligi. Ja sam w 4. lidze spędziłem dwa pełne sezony i to był mój trzeci rok na tym poziomie rozgrywkowym, więc postanowiłem, że to stanowczo za długo! Fajnie, że udało nam się awansować już na pięć kolejek przed końcem.

Ciężko było Wam się zmobilizować przed spotkaniem z Mierzynem, by postawić tę „kropkę nad i”?

Zmobilizować się na pewno nie było nam ciężko, natomiast na początku spotkania brakowało nieco skuteczności. Stworzyliśmy kilka okazji do zdobycia bramki, sam też miałem jedną szansę z ostrego kąta. W końcu Michał Mordalski dośrodkował piłkę idealnie na moją głowę i otworzyłem wynik spotkania. Później rozwiązał się worek z bramkami, udało się nam strzelić kilka goli. Szkoda jedynie straconej bramki, ale myślę, że wynik i tak jest okazały.

To Twoje trafienie na 5:1 – powiem krótko: bramka „stadiony świata”. Twoim zdaniem to był najładniejszy gol zdobyty przez Ciebie w tym sezonie?

Powiem szczerze, że według mnie bramka z Astorią była chyba ładniejsza. Ale faktycznie przy golu na 5:1 zrobiłem wszystko, co mogłem. Piłka była praktycznie poza zasięgiem, rzuciłem się na nią i skierowałem ją do siatki, z czego bardzo się cieszę. Najważniejsze są jednak trzy punkty dla całej drużyny.

Z perspektywy czasu, jaki był według Ciebie najtrudniejszy mecz na tej drodze do awansu?

Ciężko powiedzieć, bo tych spotkań było kilka. Na pewno zapadły mi w pamięci mecz z Paradyżem na własnym boisku oraz pojedynek z Wartą Działoszyn, kiedy gra się nam kompletnie nie kleiła i zremisowaliśmy go rzutem na taśmę. To były te dwa mecze, które nam nie wyszły i straciliśmy punkty przed własną publicznością. Fajnie, że udało nam się zmazać tę plamę i awansować do 3. ligi.

Myślisz, że ŁKS w tym składzie personalnym jest w stanie wywalczyć awans do 2. ligi?

Nie mnie to oceniać, ale z drugiej strony mamy młody zespół i całkowita rewolucja raczej nie ma większego sensu. Wiadomo, zawsze kilka trybików w maszynie trzeba wymienić, aczkolwiek staramy się, żeby pozostać w tej drużynie i walczyć o kolejny awans.

Ty ze swojej strony zadeklarujesz, że chciałbyś tutaj zostać na kolejny sezon?

Oczywiście, że chciałbym zostać, bo tutaj jest mój pierwszy klub, miejsce, gdzie się wychowałem, natomiast nie rozmawiałem jeszcze z prezesami na temat mojej przyszłości. 30 czerwca kończy mi się kontrakt i mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia. Robię wszystko ze swojej strony, żeby tutaj zostać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz