----ŁÓDŹ MOIM MIASTEM ŁKS MOIM ŻYCIEM-------*1908-2015*-------107 LAT TRADYCJI----
OSTATNI MECZ: 3 maja 2015 (III Liga) Polonia Warszawa – ŁKS Łódź 1:2 (0:1) / Bramki: Arłukowicz 74 - Sarafiński 14, Martins 87 (kar.)
Najbliższy mecz:
6 maja 2015 godz.18:00 (III liga)
ŁKS Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki

wtorek, 12 listopada 2013

Tomasz Salski z zarządu ŁKS-u: "Klub zmieni się w spółkę".


Kibice ŁKS - Kluczowe zmiany w naszej drużynie nastąpią dopiero od lipca do sierpnia przyszłego roku - przyznaje Tomasz Salski z zarządu ŁKS-u. 
 
W ŁKS-ie poprzedni tydzień to huśtawka nastrojów.

Tomasz Salski:
Dlaczego?

Najpierw miasto poinformowało o wybraniu wykonawcy stadionu przy al. Unii, a następnie wojewoda ukarała klub za zachowanie kibiców.

- Nie ukrywam, że byliśmy przygotowani na karę. Pytanie było tylko, jaka na nas spadnie. Otrzymaliśmy zakaz organizacji imprezy masowej, stąd tylko 999 kibiców na meczu z Astorią Szczerców. Wracając do pierwszej części pytania, przyznaję, że od początku rozpisania przetargu bardzo liczyliśmy, że budowa nowego obiektu wreszcie ruszy z miejsca. Pani prezydent Hanna Zdanowska dotrzymała słowa i niedługo zostanie wbita pierwsza łopata na budowie centrum sportu.

Niedawno oświadczył pan, że informacja o wyborze wykonawcy sprawi, że klub zostanie przekształcony w sportową spółkę.

- I tak się stanie. Jeżeli ruszy inwestycja, to na rynkowych zasadach powstanie sportowa spółka akcyjna. Nie będzie ona już bazować na dotychczasowym stowarzyszeniu. Będzie to spółka prawa handlowego, ale nastąpi to nie wcześniej niż w drugiej połowie przyszłego roku.

Po sygnale z miasta rozdzwoniły się telefony z ofertami sponsorów?

- Nie ma hurraoptymizmu. W polskiej gospodarce odczuwalny jest kryzys, dlatego nie ma wielu chętnych, którzy pytają o możliwość umieszczenia na stadionie swojego baneru reklamowego czy choćby logo na koszulkach piłkarzy. Nie ukrywam jednak, że mamy grupę osób, które są zainteresowane tym, by w naszym klubie funkcjonować na zasadach właścicielskich.

ŁKS jest niemal stałym gościem na posiedzeniach Wydziału Dyscypliny ŁZPN-u. Już wkrótce czeka was kolejna wizyta, bo w sobotę kibic wbiegł na murawę.

 
- Takie sytuacje się zdarzają. To, co widzieliśmy na stadionie przy al. Unii, należy nazwać tylko folklorem. Na pewno musimy bardziej dopilnować kwestii ochrony podczas spotkań ligowych, aby takie incydenty więcej nie miały miejsca. Spotkamy się z szefami firmy ochroniarskiej, aby wykluczyć w przyszłości takie zdarzenia.

Dwie kolejki przed końcem rundy ŁKS zapewnił sobie mistrzostwo jesienni. Spodziewał się pan, że nastąpi to tak szybko?

- Muszę cofnąć się do lipca... Wtedy w klubie nikt nie wiedział, czy zagramy w III czy w IV lidze. Ostatnio sprawdziłem, że po ostatecznych decyzjach ŁZPN-u mieliśmy zaledwie 22 dni, aby zbudować zespół niemal od zera. Każdy patrzy, że ŁKS to marka, tradycja, ale nie ma chyba zbyt wielu przykładów, aby w tak ekspresowym tempie stworzyć drużynę, która zdominowałaby rozgrywki. Tym bardziej mistrzostwo jesieni uważam za spory sukces i cieszę się, że przerwę zimową spędzimy na fotelu lidera.

Ostatnie mecze ligowe jednak pokazały, że dublerzy nie zawsze są na tyle wartościowi, aby zastąpić kontuzjowanych kolegów.

 
- W przerwie zimowej będą wzmocnienia, ale niezbyt duże. Przede wszystkim nie będzie spektakularnych transferów. Zimą trudniej jest pozyskać wartościowych zawodników, bo najczęściej mają ważne kontrakty. Rozmowy o ewentualnych gratyfikacjach za wcześniejsze odejście zawodnika z reguły bywają bardzo trudne. Prawdopodobnie kluczowe zmiany w naszej drużynie będą następować dopiero od lipca do sierpnia przyszłego roku.

Czy w przerwie zimowej planujecie wyjazd na zgrupowanie?

- Nie, bo większość naszych zawodników albo pracuje, albo studiuje. Proszę pamiętać, że zgrupowanie ma sens tylko wtedy, gdy jedzie na nie cała drużyna. Na pewno będzie za to letni obóz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz