niedziela, 13 października 2013
Sezon 2013/14: ŁKS - Orzeł Nieborów 7:1.
W spotkaniu 13. kolejki IV ligi ŁKS rozbił drużynę Orła Nieborów aż 7:1. Największy udział w zwycięstwie miał napastnik ŁKS-u Adam Patora, który trafił do siatki rywali czterokrotnie.
Mecz Łódzkiego Klubu Sportowego z zajmującym piąte miejsce w tabeli Orłem Nieborów rozpoczął się od ataku gości. Nieźle zapowiadającą się akcję Kucińskiego i Rembowskiego w porę powstrzymali na szczęście stoperzy ŁKS-u. Gospodarze bramce swoich przeciwników po raz pierwszy zagrozili po trzech minutach gry – dobre dośrodkowanie Sarafińskiego nie trafiło jednak do Patory, bowiem czujnie na przedpolu zachował się Jędrzejewski.
Chwilę po tym bardzo aktywny w pierwszej fazie spotkania Sarafiński stanął przed szansą pokonania bramkarza gości, jednak nie najlepsze przyjęcie piłki w polu karnym uniemożliwiło mu oddanie zaskakującego strzału. W dziesiątej minucie łodzianie stworzyli ładną akcję zespołową. Długą piłkę zagraną z linii obrony głową „wyłożył” Kasztelan, a Patora chciał sprytnie przelobować wysuniętego Jędrzejewskiego, który jednak zachował w tej sytuacji czujność i zdołał chwycić piłkę. Goście długo nie mogli złapać właściwego rytmu gry. W trzynastej minucie groźny strzał oddał wreszcie Sut, ale Woźniak nie miał problemów ze złapaniem toczącej się po ziemi piłki.
Po kwadransie gry na prowadzenie wyszli gospodarze. Prostopadle zagrana piłka trafiła pod nogi Adama Patory, który bardzo wysokim lobem pokonał golkipera z Nieborowa. Po zdobyciu bramki łodzianie starali się iść za ciosem i podwyższyć prowadzenie. Mogli to uczynić niemal natychmiast, lecz potężne uderzenie Zimonia z rzutu wolnego przeleciało tuż obok słupka bramki.
Pięć minut później Patora ponownie dał powody do radości kibicom zgromadzonym na stadionie. Podopieczni Wojciecha Robaszka potwierdzili, że stałe fragmenty gry wciąż są ich silną stroną – piłka dośrodkowana z prawego narożnika boiska została zagrana „na pamięć” przez Zimonia, a przy mocnym strzale napastnika z numerem dziesiątym Jędrzejewski nie miał szansy na skuteczną interwencję.
Chociaż mecz układał się po myśli gospodarzy, trenerowi ŁKS-u przydarzył się powód do zmartwień. W 25. minucie gry o zmianę poprosił kapitan drużyny, który ucierpiał w jednym z pozornie niegroźnych starć. W miejsce narzekającego na ból kostki piłkarza na murawie pojawił się Radosław Jurkowski.
Brak jednego z najbardziej doświadczonych piłkarzy nie wpłynął negatywnie na obraz gry. Po pół godzinie meczu bliski zdobycia pięknej bramki był Ślęzak, który oddał potężny strzał z dystansu. Drużynę z Nieborowa przed utratą bramki widowiskową paradą uchronił Jędrzejewski.
Do końca pierwszej połowy łodzianie mieli wyraźną przewagę, podczas gdy zawodnicy Orła ograniczali się do sporadycznych kontrataków i strzałów z dystansu. Gdy zabrzmiał gwizdek na przerwę ŁKS-u prowadzili dwoma golami, a kibice mogli mieć nadzieję, że po zmianie stron wynik będzie jeszcze korzystniejszy.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się od groźnego ataku ŁKS-u – Sarafiński stanął przed szansą pokonania bramkarza gości, ale kopnął piłkę zdecydowanie za słabo. Po dwóch minutach niemal identycznie zachował się Jurkowski – uderzona przez niego futbolówka nie zdołała wtoczyć się do bramki. Piłkarze Orła z kolei męczyli się niemiłosiernie próbując zainicjować akcję ofensywną, co uniemożliwiali im obrońcy „Rycerzy Wiosny”. Niestety w tym fragmencie gry nieco słabiej spisywał się atak łodzian – piłkarze ŁKS-u zmarnowali kilka naprawdę dogodnych okazji.
Impas dość szybko przełamał jednak niezawodny dziś Adam Patora. W 52. minucie po raz trzeci w tym meczu zachował zimną krew, kierując piłkę do bramki w trudnej sytuacji. Kibice odwdzięczyli się niezwykle skutecznemu dziś napastnikowi, głośno skandując jego nazwisko. Zaledwie trzy minuty później na listę strzelców wpisał się Rafał Jankiewicz, kierując piłkę do bramki niezwykle pewnym, technicznym strzałem. Łodzianie złapali wiatr w żagle i zaczęli dominować w każdym elemencie gry, spychając zawodników Orła do bardzo rozpaczliwej momentami obrony.
W 60. minucie czwartego gola strzelił Patora, popisując się niezwykle efektownym szczupakiem. Bramkarz gości nie zdołał wykonać nawet ruchu w stronę mijającej go piłki. W przeciągu kilkunastu następnych minut łodzianie spokojnie kontrolowali przebieg gry, wymieniając między sobą krótkie podania i uniemożliwiając tym samym zawodnikom Orła zainicjowania jakiegokolwiek ataku.
Kwadrans przed końcem meczu ełkaesiacy znów zaczęli ostrzeliwać bramkę Jędrzejewskiego. W sytuacji podbramkowej ponownie znakomicie zachował się Jankiewicz, oddając, podobnie jak w 55. minucie, techniczny strzał w długi róg bramki. Festiwal goli ŁKS-u zakończył w 77. minucie Radosław Jurkowski, popisując się skuteczną „główką”.
Na siedem trafień gospodarzy goście zdołali odpowiedzieć tylko jednym golem. W 79. minucie rzut krany podyktowany za faul Jurkowskiego na Wierzbickim wykorzystał Krystian Siatkowski, ustalając wynik dzisiejszego spotkania na 7:1.
W niedzielnym spotkaniu IV ligi drużyna Orła Nieborów była praktycznie bezradna wobec „rozpędzonego” ŁKS-u, który odzyskał zaufanie kibiców nadwątlone nieco porażkami z Nerem Poddębice i Czarnymi Rząśnia. Tylko dzięki postawie dobrze dysponowanego Mariusza Jędrzejewskiego piłkarze Orła nie stracili jeszcze więcej bramek.
IV liga 13 pażdziernika 2013 15:00 - Łódź
ŁKS Łódź – Orzeł Nieborów 7:1 (2:0)
Adam Patora 15′, 20′, 52′, 60′ Krystian Siatkowski 79′
Rafał Jankiewicz 56′, 75′
Radosław Jurkowski 77′
ŁKS: Kamil Woźniak, Szymon Salski (26′ Radosław Jurkowski), Piotr Słyścio (82′ Michał Zaleśny), Adrian Kasztelan, Adam Patora, Michał Bielicki, Dawid Sarafiński (67′ Jakub Ryplewicz), Bartosz Waleńcik, Aleksander Ślęzak (66′ Radosław Surowiec), Rafał Jankiewicz, Marcin Zimoń
Orzeł: Mariusz Jędrzejewski, Konrad Grenda, Michał Plichta, Tomasz Rembowski, Przemysław Pomianowski, Radosław Kuciński, Mateusz Bartosiewicz (62′ Łukasz Papuga), Bartłomiej Tkacz (54′ Jakub Czerbniak), Łukasz Wierzbicki (84′ Michał Rozkwitalski), Krystian Siatkowski, Dawid Sut (75′ Krzysztof Ambroziak)
Żółte kartki: Michał Plichta, Bartłomiej Tkacz, Łukasz Papuga
Sędzia: Dawid Grzelak (Sieradz)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz