W
zespole ŁKS po raz pierwszy zobaczyliśmy Bułgara Yanko Hristova,
któremu na środku obrony towarzyszył testowany Piotr Kulpaka. Na prawej
pomocy mecz rozpoczął kolejny z testowanych graczy – Rafał Kosiec ze
Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. W ataku oprócz Chorwata Ivana Babica zagrał
junior ŁKS Krystian Wojtczak.
Pierwszego gola ełkaesiacy stracili w 12 minucie. Groźny strzał z
narożnika pola karnego trafił w słupek, ale dobitka była już tylko
formalnością. O tym, ze Adrian Olszewski zna swój bramkarski mogliśmy
się przekonać w 32 minucie, gdy młody golkiper ŁKS w świetnym stylu
obronił strzał z bliska Łukasza Cichosa. Niestety przed przerwą
łodzianie stracili jeszcze jednego gola. Grzegorz Lech wygrał walkę o
piłkę z Hristowem, popędził na bramkę i bez trudu strzelił obok
próbującego interweniować golkipera ŁKS.
Łodzianie rzadko przedzierali się pod bramkę Korony i próbowali
strzelać głównie z dystansu. Uderzenia Patryka Kubickiego i Radosław
Pruchnika pewnie obronił Zbigniew Małkowski. Dwukrotnie w polu karnym
szarżował Ivan Babić, ale za każdym razem padał na murawę po starciach z
silnymi obrońcami gospodarzy.
Najlepszą sytuację do zdobycia gola ŁKS miał w 25 minucie. Bartosz
Romańczuk idealnie wypuścił w uliczkę Patryka Kubickiego, który znalazł
się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Korony, ale sędzia odgwizdał
spalonego, choć była to decyzja bardzo problematyczna.
Drugą połowę ełkaesiacy rozpoczęli bardzo dobrze. Już w 50 minucie
Kosiec idealnie dośrodkował na głowę Babića ale ten źle trafił w piłkę i
strzelił bardzo lekko. Po chwili groźnie strzelali Pruchnik (noga z 14
metrów) i Gieraga (głową), ale za każdym razem na posterunku był
Małkowski. Niestety w okresie największej przewagi ŁKS, gola zdobyli
gospodarze. Dwa katastrofalne błędy przy stracie trzeciej bramki
popełnił Adrian Olszewski. Najpierw niedokładnie podał ręką do partnera i
zamiast kontry piłkę przejęli kielczanie. Piotr Malarczyk zdecydował
się na strzał z narożnika pola karnego, ale Olszewski zareagował
fatalnie - przepuścił piłkę między rękawicami i futbolówka wolno
wtoczyła się do siatki. Po stracie trzeciego gola łodzianie wyraźnie
stracili impet i nie byli w stanie zdobyć nawet honorowego gola.
Korona Kielce – ŁKS Łódź 3:0 (pierwszy mecz)
Lenartowski 5
Lech 33
Malarczyk 77
Korona: Małkowski, Lenart, Malarczyk, Kiercz, Lisowski, Michałek, Lenartowski, Lech, Janiec, Gawęcki, Cichos.
ŁKS:
Olszewski, Pawlak (46 Gieraga), Hristov, Kulpaka, Kaczmarek, Kosiec,
Romańczuk, Pruchnik, Kubicki (46 Osowski), Babić, Wojtczak (46 Kita).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz