----ŁÓDŹ MOIM MIASTEM ŁKS MOIM ŻYCIEM-------*1908-2015*-------107 LAT TRADYCJI----
OSTATNI MECZ: 3 maja 2015 (III Liga) Polonia Warszawa – ŁKS Łódź 1:2 (0:1) / Bramki: Arłukowicz 74 - Sarafiński 14, Martins 87 (kar.)
Najbliższy mecz:
6 maja 2015 godz.18:00 (III liga)
ŁKS Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki

poniedziałek, 11 listopada 2013

Szymon Salski: "Chcemy wygrać wszystkie mecze do końca roku".


ŁKS - Pogoń Zduńska Wola 4:0. Szymon Salski (z prawej)- Chcemy zakończyć rundę jesienną trzema zwycięstwami. Pierwszy krok już zrobiliśmy, pozostały jeszcze dwa mecze - mówi po wygranej 1:0 z Astorią Szczerców Szymon Salski.
 
Mecz z Astorią Szczerców mimo wygranej nie był zbyt udany dla lidera tabeli?

Szymon Salski: Zgadza się, ale zwycięzców się nie osądza. Najważniejsze, że dopisaliśmy trzy punkty do swojego konta. Uważam, że należy szybko zapomnieć o stylu, w jakim wygraliśmy z Astorią i patrzeć już na następny mecz, który zagramy u siebie ze Zjednoczonymi Stryków.

Słabszy występ to efekt wyraźnego prowadzenia w tabeli? ŁKS ma już 11 punktów przewagi na wiceliderem KS Paradyż.

- Nie wydaje mi się, aby w tym tkwiła przyczyna naszej słabszej dyspozycji, ponieważ żadnego przeciwnika nie lekceważymy. Chcemy zakończyć rundę jesienną trzema zwycięstwami. Pierwszy krok już zrobiliśmy, pozostały jeszcze dwa mecze, w których chcemy zdobyć sześć punktów. Przyznam szczerze, że innego przebiegu końcówki rundy jesiennej w ogóle nie bierzemy pod uwagę.

W sobotnim meczu trener Wojciech Robaszek dokonał kilku zmian. Po raz pierwszy pan zagrał na stoperze z Aleksandrem Ślęzakiem.

- Faktycznie, to był nasz pierwszy wspólny występ. Nie zaliczyliśmy chyba jednak żadnych głupich strat czy choćby prostych błędów w obronie. Aczkolwiek uważam, że optymalne ustawienie jest wtedy, kiedy moim partnerem na środku obrony jest Marcin Zimoń, a Olek występuje w pomocy. Taka sytuacja miała choćby miejsce po przerwie i było widać, że zagraliśmy wtedy nieco lepiej jako zespół niż w pierwszej części meczu.

Po przerwie pojawił się na boisku Olaf Okoński, dla którego był to pierwszy poważniejszy sprawdzian w tym sezonie w lidze.

 
- Bardzo fajnie, ze Olaf wreszcie wyleczył kontuzję i mógł w końcu zagrać. Miał długi rozbrat z piłką, dlatego potrzebuje nieco czasu, aby powrócił do swojej normalnej dyspozycji sportowej. Nie jest tajemnicą, że każdy zdrowy zawodnik w tej chwili bardzo jest potrzebny drużynie.

Z kolei Michał Białek przed meczem przyznał, że w tym roku raczej nie zagra, bo rehabilitacja potrwa przynajmniej jeszcze trzy tygodnie, a wtedy będzie praktycznie już po lidze.

- Szkoda, że Michał nam nie pomoże, ale otwiera się wtedy szansa przed naszymi młodymi piłkarzami, którzy będą mieć okazje, aby wykazać się na lewej stronie obrony.

Po dłuższej przerwie po raz pierwszy w kadrze meczowej pojawił się za to Adrian Filipiak, ale szansy nie dostał.

- Na temat Filipiaka wszystkie pytania proszę kierować do naszego trenera, który ma decydujący głos w sprawie ustalania składu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz