Po
dzisiejszym szlagierowym meczu III ligi, w którym Łódzki Klub Sportowy
podejmował lidera tabeli – zespół Radomiaka Radom (0:0), z
dziennikarzami lokalnych mediów rozmawiał obrońca gospodarzy – Jacek
Karbowniak.
Jak podsumujesz ten bezbramkowy mecz z liderem III ligi?
Jacek Karbowniak: Moim
zdaniem na wynik tego meczu trzeba patrzeć pozytywnie. Zachowaliśmy
czyste konto, nie przegraliśmy z liderem i to jest jak najbardziej na
plus. Z drugiej strony wydaje mi się, że dzisiaj Radomiak był drużyną do
ogrania. Szkoda niektórych sytuacji, szkoda też kilku stałych
fragmentów gry w okolicach pola karnego gości, które mogliśmy lepiej
wykorzystać.
Dzisiaj ŁKS wywalczył jeden punkt czy raczej stracił dwa „oczka”?
J.K.: Trzeba szanować
ten jeden wywalczony dzisiaj punkt. O ile dobrze pamiętam, to jesteśmy
jak do tej pory drugą drużyną, która przeciwko Radomiakowi nie straciła
bramki w lidze.
Za to gra w ataku nie szła wam
najlepiej. Zaliczyliście tylko dwa celne strzały, a w końcówce
oddaliście inicjatywę i to radomianie mogli się cieszyć ze zwycięstwa.
J.K.: Tak, Radomiak
miał dobrą sytuację w końcówce, ale wcześniej to my mieliśmy okazje do
zdobycia bramki. W pierwszej połowie Adam Patora praktycznie
wypracował okazję sam-na-sam z bramkarzem gości, potem groźnie
główkował, co też mogło skończyć się bramką. Podsumowując – remis jest
sprawiedliwym wynikiem. My mogliśmy strzelić bramkę, ale Radomiak też
był tego bliski.
Dzisiaj po raz pierwszy zagraliście czterema obrońcami. Taka taktyka przyniosła spodziewane efekty?
J.K.: Nie mnie to
oceniać, takim podsumowaniem na pewno zajmą się trenerzy i wyciągną z
dzisiejszego meczu wnioski. My jako czwórka obrońców cieszymy się, że w
takim trudnym spotkaniu zagraliśmy na zero z tyłu. To dotychczas niezbyt
często się udawało, więc patrzmy na wynik pozytywnie. Co do ustawienia –
zobaczymy jak ocenią je trenerzy i jak wyjdziemy na kolejny mecz.
Radomiak was dzisiaj czymś zaskoczył?
J.K.: Absolutnie nie.
Nastawiliśmy się przed spotkaniem, że będzie dużo walki i to okazało się
faktem. Co prawda nie było dzisiaj żadnej kartki, mecz był bardzo
czysty, ale to nie znaczy, że nie było walki na boisku. Obie drużyny
dały z siebie wszystko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz