Działacze ŁKS do poniedziałku podejmą decyzję, czy skorzystają z prawa pierwokupu Kamila Cupriaka z Górnika Zabrze.
Latem napastnik Górnika Zabrze został wypożyczony do ŁKS do końca sezonu. W umowie znalazł się punkt mówiący o prawie do pierwokupu zawodnika. Aby skorzystać z tego prawa, trzeba było do końca grudnia 2014 roku poinformować śląski klub o chęci pozyskania zawodnika.
Jesienią Cupriak rozegrał 12 spotkań w III lidze, ale nie strzelił żadnego gola. Czy słaba skuteczność była powodem odwlekania decyzji przez ŁKS? - Prawdziwą przyczyną opóźnienia jest okres świąteczny, który sprawił, że decyzja o ewentualnym transferze Kamila zapadnie do poniedziałku - zapewnia Wiesław Pokrywa, wiceprezes klubu z al. Unii. Dodaje, że ŁKS chce pozyskać Cupriaka, ale nie ukrywa, że wysłanie takiej informacji do Zabrza to dopiero początek negocjacji. Wszystko dlatego, że za transfer należy zapłacić ok. 40 tys. zł. - Czekają nas trudne rozmowy z Górnikiem, który naszym zdaniem żąda zbyt dużych pieniędzy - przyznaje Pokrywa. Jerzy Mucha, rzecznik prasowy Górnika, zapewnia, że zabrzański klub nie będzie robił problemów z odejściem Cupriaka. - Nawet kilkudniowa zwłoka nie będzie miała żadnego wpływu na ewentualny transfer naszego napastnika - deklaruje.
Szefowie ŁKS z kolei spokojnie podchodzą do informacji o propozycjach innych klubów dla Łukasza Staronia i Tomasza Kowalskiego, którzy do końca sezonu zostali wypożyczeni z SMS Łódź. - Mamy deklarację obu zawodników, że chcą przedłużyć kontrakt o następny sezon - tłumaczy Pokrywa. - Pozostaje tylko kwestia ustalenia wysokości ich indywidualnych kontraktów - dodaje.
ŁKS rozmawia z ośmioma piłkarzami poleconymi przez trenerów Marka Chojnackiego i Dariusza Bartkowskiego. - Myślę, że czterech, pięciu pojawi się na pierwszych zajęciach - zapowiada wiceprezes.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz