- Jestem zadowolony z postawy zespołu, ale czeka nas sporo pracy - przyznaje Marek Chojnacki, trener ŁKS.
Piłkarze ŁKS
w pierwszym tegorocznym sparingu pokonali LKS Rosanów 5:0. Po meczu
Łukasz Bartczak, trener LKS Rosanów powiedział, że choć jego podopieczni
wyraźnie przegrali, to dla jego zespołu był to bardzo pożyteczny
sprawdzian. - Przypomnę, że ŁKS to najsilniejszy rywal, z jakim zagramy
sparing przed rundą rewanżową. Były fazy meczu, że potrafiliśmy na
dłużej utrzymać się przy piłce,
ale nie w tej strefie, w której bym chciał. Taka sytuacja było na 50.,
60. metrze boiska, a ja chciałem, aby było to bliżej bramki przeciwnika.
Dla mnie jest ważne, że moi gracze nie przestraszyli się przeciwnika.
Trudno, przegraliśmy, ale z zespołem dużo lepszym. Dla nas była to
naprawdę dobra lekcja, z której postaramy się wyciągnąć wnioski - ocenia
trener beniaminka IV ligi.Marek Chojnacki, trener ŁKS też uważa, że był to ważny sprawdzian. - Pracujemy mocno w okresie przygotowawczym, a gry kontrolne to jeden z ważnych elementów przygotowań. Nie ukrywam, że chcemy zmienić system gry, dlatego w grach kontrolnych będziemy testować nowe warianty. Jestem zadowolony z postawy zespołu, ale czeka nas sporo pracy - przyznaje Chojnacki.
I dodaje, że w grze jego drużyny było kilka błędów, które wynikały z niedokładności. - Są błędy, ale nad ich wyeliminowaniem będziemy pracować. Chcemy grać do przodu i w sparingu z Rosanowem było widać kilka składnych, fajnych akcji. Wiadomo, że nie można zagrać całego meczu poprawnie - tłumaczy Chojnacki.
Szkoleniowiec ŁKS nie chciał jednak wystawić indywidualnych cenzurek poszczególnym zawodnikom. - Nie będę się wypowiadać personalnie. Jesteśmy w okresie przygotowawczym, a ja jestem ze wszystkich zawodników zadowolony. Chciałbym, aby nadal testowani gracze zostali z nami, ale nie wiem, jak ich menedżerowi zareagują. W sobotnim sparingu mnie przekonali, ale był to pierwszy mecz kontrolny, dlatego trudno kogoś obiektywnie ocenić, czy któryś z nich zagrał dobrze, czy nie. Są zawodnicy typowo treningowi i typowo meczowi. Na zajęciach nie mam zastrzeżeń do zawodników, dlatego liczę, że swoje atuty potwierdzą w grach kontrolnych. Po jednym sparingu nie będę więc podejmował decyzji, czy ktoś ma zostać, czy odejść - kończy Chojnacki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz