Do trzech razy sztuka -
zapowiada Andrzej Kretek. Szkoleniowiec ŁKS wierzy, że jego drużyna
zdobędzie kolejne trzy punkty i nie straci gola w trzecim z rzędu meczu.
Pod wodzą Kretka ełkaesiacy grają coraz lepiej. W czterech meczach zdobyli osiem punktów, z czego siedem na wyjazdach. Czas więc na komplet przed własną publicznością. - To będzie trudne zadanie - uważa szkoleniowiec. Świt to wicelider tabeli, a gospodarze będą musieli poradzić sobie bez kilku podstawowych zawodników. Adrian Kasztelan, Tomasz Kowalski i Arkadiusz Mysona leczą kontuzje, a Dawid Sarafiński i Jacek Karbowniak pauzują za kartki. - Liczę, że dublerzy wypełnią lukę w składzie - mówi Kretek.
Jego drużyna w spotkaniach z Sokołem Aleksandrów i Lechią Tomaszów nie straciła gola. - Defensywa to mój największy problem - podkreśla jednak trener. Dodaje też, że mniej martwi go słabsza skuteczność. Liczy na Łukasza Staronia, który do tej pory strzelił cztery gole. - Być może dostanie wsparcie w ataku, bo chcę, byśmy mimo osłabienia zagrali bardzo ofensywnie - zapowiada Kretek.
Niedzielny rywal to spadkowicz II ligi. W 11 meczach zdobył 18 punktów. W ostatniej kolejce podopieczni Igora Gołaszewskiego pokonali u siebie Ursus Warszawa 1:0, ale tydzień wcześniej zostali rozbici w Radomiu przez Broń aż 8:1. W sumie z wyjazdów przywieźli siedem punktów.
Początek meczu w niedzielę o godz. 15.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz