Kłopot z tym, że w tym tygodniu drużyna nie może ćwiczyć na boisku. Lada dzień zostaje zamknięte sztuczne boisko na terenie stadionu przy al. Unii - jedyne, jakie drużyna ma do dyspozycji. Tomasz Salski z zarządu ŁKS-u przyznaje, że obecnie sytuacja jest trudna, ale... nie beznadziejna. - Mam nadzieję, że uda się znaleźć dobre boisko ze sztuczną murawą, z którego będziemy mogli skorzystać - twierdzi. W grę wchodzi SMS Łódź lub Konstantynów. Tak będzie do kwietnia, kiedy ma być gotowe nowe boisko przy ul. Minerskiej.
Najgorzej ma być w najbliższych dniach, ale trener ŁKS-u znalazł rozwiązanie. - Ten tydzień mamy zaplanowany. Dopiero po niedzieli będziemy się martwić - mówi Wojciech Robaszek. Piłkarze rozegrają w krótkim czasie aż trzy sparingi. - Nadarzyła się doskonała okazja, aby sprawdzić się na tle naprawdę wymagających rywali - tłumaczy Robaszek. Ale co z dniami, kiedy nie będzie meczów? Wówczas drużyna będzie ćwiczyła w Atlas Arenie.
Dziś o godz. 17 ełkaesiacy zagrają z Omegą w Kleszczowie, w środę - także o godz. 17 - zmierzą się z przebywającą na zgrupowaniu w Gutowie Małym drugoligową Polonią Bytom. Na koniec tygodnia, w sobotę o godz. 11 - także w ośrodku Antoniego Ptaka - czeka na nich najtrudniejszy rywal, jakim jest pierwszy zespół GKS Bełchatów.
Salski kolejny raz podkreśla, że zimą nie są planowane żadne spektakularne transfery. Jedynymi nowymi graczami mają być Paweł Hajduczek i bramkarz Konrad Przybylski. Pierwszy po powrocie z Gruzji, gdzie grał, był bezrobotny, a Concordia Piotrków - klub Przybylskiego - przeżywa trudne chwile i raczej nie przystąpi do rundy rewanżowej w IV lidze.
Być może dołączy do nich kolejny piotrkowianin Kamil Mazurkiewicz. 24-letni zawodnik jest wychowankiem SMS-u Łódź, a ostatnie dwa sezony spędził w MKS-ie Kutno i Concordii. Musi jeszcze zaliczyć testy. - To dobry pomocnik - ocenia trener ŁKS-u. - Liczę, że w czasie sparingów z Omegą i Polonią Kamil potwierdzi swoje wysokie umiejętności. Przed każdym piłkarzem droga do pierwszego składu stoi otworem.
Jeśli uda się pozyskać Przybylskiego, z ŁKS-u odejdzie Kamil Woźniak, jesienią podstawowy bramkarz. Zmiennikami będą wówczas Artur Sekuterski i Jakub Wojtysiak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz