Piłkarze ŁKS wznawiają przygotowania do rundy wiosennej. Znów będą trenować na boisku ze sztuczną murawą przy al. Unii.
W środę piłkarze ŁKS
mieli przymusowe wolne, bo murawa sztucznego boiska przy al. Unii nie
nadawała się do treningu. - Płyta była tak mocno zlodowaciała, że
obawiałem się o zdrowie zawodników - tłumaczył decyzję o odwołaniu zajęć
Wojciech Robaszek, trener ŁKS.W czwartek piłkarze będą już trenować. - Ale nie wszyscy, bo Szymek Salski się rozchorował i jest na zwolnieniu lekarskim - dodaje szkoleniowiec lidera tabeli łódzkiej IV ligi. Nie będzie oczywiście także Wiktora Żytka, który od środy jest już zawodnikiem trzecioligowej Lechii Tomaszów.
Wciąż nie wiadomo, czy w sobotę dojdzie do skutku sparing łodzian z rezerwami GKS Bełchatów, bo treningowe boisko pierwszoligowca po ostatnich opadach śniegu i spadku temperatury nie nadaje się do gry. - W piątek wieczorem podejmiemy ostateczną decyzje, czy zagramy w Bełchatowie. Być może będziemy zmuszeni poszukać sobie innego przeciwnika - przyznaje Robaszek.
I dodaje, ze jest już po wstępnych rozmowach z kilkoma trenerami drużyn trzecioligowych, którzy zgodzili się rozegrać sparing z łodzianami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz