Rafał
Jankiewicz pojawił się na boisku w drugiej połowie niedzielnego
spotkania z Pogonią Zduńska Wola i w ostatniej minucie meczu
przypieczętował zwycięstwo ŁKS-u ustalając wynik pojedynku na 4:0. W
pomeczowej rozmowie zawodnik wyznał, że od zawsze kibicował klubowi, w
którym teraz występuje, dlatego zdobyta bramka sprawiła mu ogromną
satysfakcję.
To był wspaniały debiut dla
Ciebie – okazałe zwycięstwo ŁKS-u, a do tego ładna bramka w Twoim
wykonaniu krótko po wejściu na boisko.
Na pewno bardzo się cieszę z tego
trafienia. Teraz trener będzie mieć ból głowy, który z napastników
powinien grać, bo obaj strzeliliśmy po bramce (śmiech). Dla nas to
bardzo dobra inauguracja, chociaż to już 3. kolejka, ale my dopiero
teraz mogliśmy zagrać po raz pierwszy. Wynik 4:0 cieszy, myślę, że z
naszej strony to zasłużone zwycięstwo. Oby tak dalej!
Po dzisiejszym zwycięstwie
trzeba postawić jedno kluczowe pytanie – ŁKS jak tak silny czy może ta
liga jest po prostu za słaba dla Twojego klubu?
Nie powinniśmy mówić, że liga jest
słaba, gdyż żadnego z przeciwników nie możemy lekceważyć. Na pewno
jednak jesteśmy drużyną, która będzie walczyła o awans i zrobi wszystko,
by ten cel udało się osiągnąć.
Spodziewaliście się, że na
stadionie przy al. Unii 2 zjawi się aż tylu kibiców? Było ich dzisiaj
więcej niż momentami na meczach pierwszoligowych w ubiegłym sezonie….
Na pewno bardzo nas to cieszy, że
przyszło tyle osób. Od początku wiedzieliśmy, że fani będą nas mocno
wspierali, zresztą już na sparingach zjawiało się ich całkiem sporo. Oby
tak dalej – niech kibiców przychodzi jak najwięcej, niech dopingują nas
tak, jak dzisiaj. Dziękuję im za dzisiejszy doping w imieniu
zawodników, trenera i wszystkich innych ludzi, którzy są związani z
ŁKS-em.
Po strzelonej bramce pocałowałeś
herb swojego zespołu znajdujący się na koszulce. To był gest, który
wykonałeś pod wpływem emocji czy ŁKS to faktycznie dla Ciebie tak ważny
klub?
Od dziecka przychodziłem na mecze ŁKS-u
razem z tatą, a później zacząłem tutaj trenować w juniorskich zespołach.
Jestem wychowankiem ŁKS-u, oddam serce za ten klub, bo po prostu go
kocham. A dzisiejszą bramkę zadedykowałem właśnie swojemu ojcu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz