Trzy sparingi i trzy
wygrane - to dorobek piłkarzy ŁKS po zakończeniu rundy jesiennej. Tym
razem łodzianie ograli LKS Justynów 6:2
Rywal nie był z najwyższej półki, bo był nim średniak z ligi okręgowej. Końcowy wynik sparingu spokojnie mógł być nawet dwucyfrowy, ale ełkaesiacy zagrali bardzo nieskutecznie. Szczególnie Łukasz Staroń, który co prawda strzelił do przerwy dwie bramki, ale w pierwszych 45 minutach mógł mieć pięć czy sześć goli. W drugiej połowie bardzo dobrą okazję zmarnował Dawid Sarafiński, który mając przed sobą niemal pustą bramkę, zamiast strzelać, źle zagrał do Staronia. To tak zdenerwowało trenera Andrzeja Kretka, że - jak powiedział - gdyby nie mecz, kazałby swojemu zawodnikowi biegać wokół boiska.
W ŁKS ponownie zagrał testowany Dawid Piekielny, a próbowany był także kolejny junior - Nikodem Urbański. Do przerwy Piekielny grał na prawej stronie obrony, a w drugiej na lewej i widać, że po prawej czuje się o wiele lepiej.
W przyszłym tygodniu ŁKS zagra ostatni sparing - albo z własną drużyną juniorów, albo z przeciwnikiem z niższej klasy rozgrywkowej.
29 listopada 2014 - Łódź
ŁKS Łódź - LKS Justynów 6:2 (5:1)
Ślęzak (9.) Kurzawski (27.)
Staroń (13., 25.) Salski (59. samobój)
Sarafiński (26.)
Mysona (45.)
Kowalski (75.)
ŁKS: Gąsiński - Piekielny, Salski, Ślęzak, Mysona - Sarafiński, Kowalski, Karbowiak, Golański, Różycki - Staroń oraz Sekuterski, Cupriak, Urbański.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz