----ŁÓDŹ MOIM MIASTEM ŁKS MOIM ŻYCIEM-------*1908-2015*-------107 LAT TRADYCJI----
OSTATNI MECZ: 3 maja 2015 (III Liga) Polonia Warszawa – ŁKS Łódź 1:2 (0:1) / Bramki: Arłukowicz 74 - Sarafiński 14, Martins 87 (kar.)
Najbliższy mecz:
6 maja 2015 godz.18:00 (III liga)
ŁKS Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki

sobota, 2 maja 2015

Za kulisami: ŁKS - Radomiak Radom 0:0.

DCS_8016
Sobotni mecz „Rycerzy Wiosny” z liderem III ligi był wydarzeniem, do którego wszyscy kibice ŁKS-u przygotowywali się niemal od początku rundy. Przed spotkaniem i w jego trakcie w pewnym stopniu czuć było atmosferę piłkarskiego święta, które pamiętamy z występów naszej drużyny w Ekstraklasie przed kilkoma laty.


Osiedlowe mobilizacje

Przed spotkaniem z Radomiakiem Radom kibice z poszczególnych łódzkich osiedli organizowali specjalne zbiórki w swoich ulubionych „miejscówkach”, z których wszyscy razem przybywali na stadion. Takie przemarsze na mecze z pewnością integrują małe społeczności fanów ŁKS-u i są doskonałą okazją do rozmów ze znajomymi. Z drugiej jednak strony fakt, że duże grupy kibiców zjawiają się na „Galerze” praktycznie równo z rozpoczęciem gry sprawia, że trybuny wyglądają na opustoszałe jeszcze kilkanaście minut przed meczem. Tak było też tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego w sobotę – co dało powody do narzekania na frekwencję kibicom z trybuny A. Na szczęście przybycie reprezentacji poszczególnych rewirów miasta zamknęło usta malkontentom.

Druga strona odpowiada

Stosunkowo wysoka frekwencja pozwoliła kibicom na zainicjowanie dawno nie słyszanego przy al. Unii dopingu „na dwie strony”. Fanatycy z „Galery” kilka razy zaprosili do wspólnych okrzyków sympatyków z trybuny A. Ci, pomimo mniejszej liczby chętnych do śpiewania gardeł, podchwycili zabawę, odpowiadając kto wygra mecz, a następnie wykrzykując podobne pytania w stronę „galerników”. Podczas spotkania w młynie zaintonowano także kilka rzadziej w ostatnich latach słyszanych piosenek – m.in. legendarne „Leo” znane z czasów, gdy doping prowadził dobrze znany stałym bywalcom „Galery” Artur.

Spiker pozdrawia lokalnych rywali

Jak powszechnie wiedzą wszyscy uczęszczający na mecze piłkarskie, spiker zawodów jest zobligowany do upominania kibiców, którzy w niezbyt wyszukany sposób pozdrawiają lokalnych rywali. Tym razem jednak stadionowy lektor zabłysnął humorem, dając powód do śmiechu fanom ŁKS-u. Podczas jednej z przyśpiewek „anty” słyszalnej z Galery poprosił łodzian o skupienie się na wokalnym wsparciu własnego zespołu. Nie omieszkał jednak poinformować o wyniku meczu RTS-u, który tego samego dnia uległ Flocie Świnoujście 0:2 i pewnym krokiem zmierza do… spadku z I ligi.

Goście na Galerze

W sobotnie popołudnie sympatycy Łódzkiego Klubu Sportowego oraz Radomiaka zadali kłam telewizyjnej propagandzie ukazującej fanów różnych drużyn jako niezdolnych do porozumienia. Kibice z Radomia, którzy wybrali się do Łodzi na mecz, zajęli bowiem miejsca na „Galerze”, tuż obok ełkaesiaków. Obie grupy wzorowo wspierały swoje drużyny, nie prowokując absolutnie żadnych konfliktowych sytuacji. Ciekawa sytuacja miała miejsce podczas prezentacji choreografii przygotowanej przez ultrasów ŁKS-u – kibice Radomiaka oczywiście nie brali udziału w podnoszeniu transparentów, w związku z czym na „Galerze” doskonale widoczne było miejsce, w którym się skupili.

„Więcej piłek nie mamy”

W drugiej połowie meczu piłkarze obu drużyn zagęścili grę w środkowej strefie boiska, co zaowocowało częstym przerywaniem akcji. Niejednokrotnie zawodnicy uciekali się do przejęć piłki i dalekich wybić, mających wytrącić rywali z rytmu. Po kilku z nich piłki przeleciały ponad niezbyt wysoką trybuną A, płotem oddzielającym boisko od placu budowy nowego stadionu oraz kontenerami służącymi za tymczasowe szatnie dla zawodników. Kibice kwitowali takie zagrania w humorystyczny sposób – krzycząc do sędziego, że nie ma już więcej piłek i próbując wymóc na nim zakończenie spotkania, które szczególnie w ostatnich dwóch kwadransach, nie było zbyt porywające. Były to oczywiście żarty, bowiem kierownik drużyny, pan Jacek Żałoba, jak zawsze świetnie przygotował asortyment meczowy, dzięki czemu nie było problemów z piłkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz