----ŁÓDŹ MOIM MIASTEM ŁKS MOIM ŻYCIEM-------*1908-2015*-------107 LAT TRADYCJI----
OSTATNI MECZ: 3 maja 2015 (III Liga) Polonia Warszawa – ŁKS Łódź 1:2 (0:1) / Bramki: Arłukowicz 74 - Sarafiński 14, Martins 87 (kar.)
Najbliższy mecz:
6 maja 2015 godz.18:00 (III liga)
ŁKS Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki

czwartek, 4 września 2014

III Liga: ŁKS - Pilica Białobrzegi 2:1.


ŁKS - Pilica Białobrzegi 2:1
Piłkarze z al. Unii odnieśli drugie zwycięstwo w tym sezonie. Na wygraną czekali od czterech kolejek.
 
Po pięciu kolejkach trzecioligowego sezonu ŁKS był ledwie 11. Drużyna trenera Wojciecha Robaszka wygrała tylko jeden mecz. To fatalny wynik, zważywszy na to, że jej celem jest awans do drugiej ligi. Dlatego zaczęto plotkować o możliwej dymisji Robaszka.

- Przed nami w tym tygodniu dwa mecze, które powinniśmy wygrać - stwierdził Wiesław Pokrywa, prezes ŁKS. Trener był więc pod dużą presją. Tym bardziej że musiał słyszeć, że jego szefowie już poszukują jego następcy. Na meczu z Pilicą Białobrzegi pojawił się Marek Chojnacki, ikona klubu z al. Unii, jego były piłkarz i trener. Nieoficjalnie wiadomo, że to właśnie on jest przymierzany do objęcia drużyny. On sam nie chce tego komentować. - Mam kilka ofert, ale ze względów osobistych na razie ich nie rozpatruję - mówi Chojnacki.

Rywala na przełamanie Robaszek i jego zespół mieli dobrego, bo raz, że zespół z Białobrzegów był w tabeli pod ŁKS-em, a dwa, że łodzianie grali na swoim stadionie. Właśnie na nim odnieśli jedyne zwycięstwo w tych rozgrywkach. W drugiej kolejce pokonali Omegę Kleszczów.

Zaczęło się jednak nie najlepiej, bo to goście jako pierwsi mieli dwie dobre okazje. Nie wykorzystali jednak błędów Arkadiusza Mysony i Roberta Sieranta. Najpierw Szymon Gąsiński obronił strzał Kamila Matulki, a Zbigniew Obłuski nie trafił w bramkę.

Na szczęście ełkaesiacy szybko się otrząsnęli i zaczęli atakować. Coraz lepiej spisywali się pomocnicy Dawid Sarafiński, Jacek Karbowniak i Artur Golański. I to właśnie ten ostatni w 28. min zdobył gola - w polu karnym huknął z pierwszej piłki po zagraniu Sarafińskiego. Jeszcze przed przerwą ŁKS mógł prowadzić 2:0, ale Michał Zaleśny spudłował. Co się jednak odwlecze... Już w 52. min wynik podwyższył Sierant.

Gdy wydawało się, że wszystko jest już pod kontrolą, inicjatywę znów przejęli goście i zepchnęli łodzian do defensywy, którym zaczęło brakować sił. W 63. min błąd popełnił Gąsiński, którego strzałem głową przelobował Matulka.

W końcówce było bardzo nerwowo, ale w ostatniej minucie zrehabilitował się bramkarz ŁKS, który wybił lecącą do bramki piłkę.

Drużyna z al. Unii w końcu wygrała, ale Robaszek na pewno wciąż nie może spać spokojnie.


         

             III Liga 3 września 2014, 17:00 - Łódź


                        
ŁKS Łódź - Pilica Białobrzegi 2:1 (1:0)
Golański (28.)             Matulka (63.)
Sierant (52.)



ŁKS: Gąsiński - Salski, Zimoń, Sierant, Mysona - Karbowniak (67. Filipiak), Golański, Ślęzak, Sarafiński (90. Kasztelan) - Zaleśny Ż (73. Różycki), Staroń.

Pilica: Bolek – Moryc, Janowski, Jasikowski, Wojtkielewicz (71 Mernik), Oziewicz (81 Krupnik), Tomas (63 Paweł Jakóbiak), Przemysław Jakóbiak (46 Rawski), Obłuski, Ziemnicki, Matulka.

Żółte kartki: Zaleśny, Filipiak – Tomas, Mernik.

Sędziował: Tądel


Widzów: 1100.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz